Hiszpańscy Konkwistadorzy

W XVI wieku na arenie dziejów Południowego Zachodu pojawiają się Hiszpanie i od tego momentu oblicze kulturowe tego regionu ulega bardzo dużym przeobrażeniom, a wręcz zmienia się na zawsze. Należy jednak od razu zaznaczyć, że wiele plemion, kultur i społeczności tej części Ameryki Północnej zdołało przetrwać ten okres kontaktów oraz podboju do dzisiaj i zachować wiele ze swoich tradycji i kultur. Ludy indiańskie z Południowego Zachodu zetknęły się z hiszpańskimi konkwistadorami i misjonarzami już w latach 30. i 40. XVI wieku, choć kontakty te nie były stałe w ciągu wieku XVI oraz nie wydaje się, żeby wszystkie społeczności indiańskie tego obszaru brały w nich od początku taki sam udział. Stałe osadnictwo Hiszpanów na Południowym Zachodzie notuje się dopiero od 1598 roku, gdy Juan de Oñate zakłada pierwszą hiszpańską osadę w północnym regionie Rio Grande, znajdującym się w granicach dzisiejszego Nowego Meksyku.

Najwięcej kontaktów i interakcji w tym pierwszym okresie Hiszpanie, jak się wydaje, nawiązali z różnymi ludami Pueblo mieszkającymi w dolinie rzeki Rio Grande w Nowym Meksyku, w zachodniej części dzisiejszego Nowego Meksyku oraz w północnej Arizonie (tu z grupą Hopi). Od XVII wieku w pisanych źródłach hiszpańskich z większą częstotliwością pojawiają się także Apacze, Nawahowie i inne społeczności Południowego Zachodu. Do roku 1821 na Południowym Zachodzie trwał okres dominacji hiszpańskiej (Nowa Hiszpania ze stolicą w mieście Meksyk), a od 1821 do 1846/48 roku, gdy po rewolucji Meksyk uzyskał niepodległość, było to już panowanie Meksyku. W 1848 roku, po wojnie wygranej przez Stany Zjednoczone z Meksykiem, tereny dzisiejszej Arizony, Utah, Nowego Meksyku, Kolorado, Kalifornii i Nevady dostały się pod panowanie USA i stan ten trwa aż do dzisiaj.

Pierwsze ekspedycje hiszpańskie na Południowy Zachód odbyły się już  w pierwszej połowie XVI wieku. Wcześniej jednak wiadomości o tym terenie przywiózł do Meksyku konkwistador hiszpański, Álvar Núñez Cabeza de Vaca, ktory ocalał z katastrofy morskiej ekspedycji pod dowództwem Panfilo de Narváeza, mającej zbadać południe i południowy wschód Ameryki Północnej. Statki tej ekspedycji rozbiły się mniej więcej u wybrzeży dzisiejszego Teksasu w 1528 roku. Cabeza de Vaca przywiózł ze sobą legendę o tajemniczych siedmiu złotych miastach Ciboli i położonym na wschód Quivira, które miały być bogatymi indiańskimi miastami, znajdującymi się gdzieś na północ od Meksyku. Jego informacje podsyciły już istniejące fantastyczne opowieści i zachęciły Antonio de Mandozę, wicekróla Nowej Hiszpanii ze stolicą w Meksyku, do zorganizowania następnych ekspedycji. Dwie główne wyprawy prowadzone były przez franciszkanina Marcosa de Nizę w 1539 roku (jedynie w celu potwierdzenia rewelacji przyniesionych przez Cabezę de Vaca) oraz Francisca Vasqueza de Coronado w latach 1540–1542. Wyprawy te wyruszyły z terytorium centralnego Meksyku wzdłuż pasma gór Sierra Madre Zachodnia i dotarły na teren dzisiejszych stanów Nowy Meksyk i Arizona, a nawet do Kansas w przypadku ekspedycji Coronado, napotykając po drodze rożne osiedla indiańskie, m.in. Hopi i Zuni Pueblo, ale też prawdopodobnie Apaczów i Nawahów.

Krótka wyprawa de Nizy miała przede wszystkim na celu opis ludów tubylczych, m.in. pod kątem gospodarki i sposobów życia, ich przybliżonej liczebności i organizacji (bardzo ważnych spraw, jeśli chodzi o planowanie ewentualnego późniejszego podboju), ale także zdobycie informacji o topografii tamtych terenów, szacie roślinnej i zwierzęcej wraz z przywiezieniem pozyskanych próbek do Meksyku. Towarzyszem de Nizy w tej wyprawie był m.in. Estevan, czarny mężczyzna, jeden z trzech ocalałych towarzyszy Cabezy de Vaca, z ekspedycji Pánfilo de Narváeza, który jednak został zabity przez Indian Zuni w trakcie wyprawy Marcosa de Nizy. Najbardziej znanymi informacjami, które de Niza przywiózł ze sobą do Meksyku, były zupełnie niemające odbicia w rzeczywistości wieści o „miastach większych niż miasto Meksyk” i złocie, które miało być nawet „używane do wyrobu naczyń”, oraz klejnotach jako „ozdobach uszu i częściach przedmiotów, którymi ścierano pot z czoła”. Do dzisiaj nie wiadomo, skąd de Niza czerpał te rewelacyjne informacje.

Druga, o wiele liczniejsza i ważniejsza ze względu na opisy i kroniki powstałe podczas wyprawy, ale także na wpływ, jaki wywarła na kultury indiańskie tego regionu, była ekspedycja pod dówodztwem Francisca Vasqueza de Coronado, będąca bezpośrednią konsekwencją wyprawy Marcosa de Nizy. Wyprawa wyruszyła na północ w lutym 1540 roku z miasta Compostela w Meksyku. Coronado, kierując się na północ, korzystał z relacji wcześniejszych wypraw, m.in. informacji, które przynieśli Cabeza de Vaca oraz Marcos de Niza. Wydaje się jednak, że przede wszystkim mógł on brać pod uwagę istniejące w okresie prekolumbijskimi i funkcjonujące w dużej części wciąż po przybyciu Hiszpanów szlaki handlowe.

Była to bardzo duża wyprawa, licząca prawdopodobnie ponad 2000 osób. Wcześniejsze dane mówiły o liczbie 287 osób, bo widnieje ona na oficjalnej liście sporządzonej przez pisarza z Composteli, Juana de Cuevasa. Dane te nie uwzględniały jednak dużo większego składu ekspedycji, znanego dzisiaj dzięki analizie innych źródeł pisanych z tego okresu, ponieważ oprócz konkwistadorów w skład ekspedycji wchodzili także czarni niewolnicy (kobiety i mężczyźni); praktycznie każdy konkwistador, nawet stojący nisko w hierarchii, posiadał dwóch lub więcej niewolników (sam Coronado miał ich przynajmniej siedmiu, w tym czterech mężczyzn i trzy kobiety). Do tego dochodzą członkowie rodzin, czy nawet dalsi krewni lub znajomi; źródła mówią także o sześciu misjonarzach, którzy mieli m.in. zapewnić „konkwistę katolicką i chrześcijańską, a nie rzeź”.

Kolejna bardzo liczna grupa to wojownicy indiańscy, najemnicy z centralnego i zachodniego Meksyku (np. Taraskowie), w liczbie ponad 1300 osób, którzy, jak się wydaje, stanowili dodatkową siłę uderzeniową w walkach z miejscowymi Indianami, głownie Pueblo, ale byli też emisariuszami i wykonywali mnóstwo innych prac obozowych, jak doglądanie bydła, polowanie, budowanie szałasów itp. To pokazuje m.in. że podboju Południowego Zachodu, jak i wielu innych części Nowego Świata, Hiszpanie dokonywali w dużej części rękoma jego tubylczych mieszkańców, tak zresztą działały i inne imperia w tamtym czasie. Uzbrojenie ekspedycji Coronado odbiegało także od utartych obrazów i było bardzo ubogie w zestawieniu ze stereotypowymi wyobrażeniami konkwistadorów w zbrojach. Hiszpanie, jak sami deklarowali w zapisach, w większości używali mieszanych rodzajów broni (europejskiej i miejscowej indiańskiej, z przewagą tej ostatniej), niewielu z nich posiadało metalowe pancerze, a tylko 45 procent miało hełmy, tak bardzo charakterystyczne w ikonografii konkwistadorów tego okresu.

Te pierwsze ekspedycje i wyprawy przywiozły ze sobą do Meksyku liczne opisy nowo „odkrywanych” terytoriów, w tym opisy przyrody, rzek i pasm górskich oraz innych cech geograficznych, ale także pierwsze i zarazem dość obszerne charakterystyki poszczególnych ludów indiańskich Południowego Zachodu. Opisy te sporządzili głownie kronikarze towarzyszący ekspedycjom, przede wszystkim misjonarze lub oficerowie (podczas wyprawy Coronado byli to m.in. Pedro Castaneda i Juan Jaramillo). Jeśli chodzi o część Południowego Zachodu znajdującą się w dzisiejszych granicach USA, te opisy początkowo dotyczyły rolniczych grup Pueblo, które zamieszkiwały tereny wzdłuż doliny rzeki Rio Grande, ale też bardziej na zachodzie, jak Acoma i Zuni, oraz w Arizonie (Hopi). Konkwistadorzy wspominają również o ludach o innej gospodarce, zajmujących się polowaniami i niemieszkających w stałych osadach w przeciwieństwie do ludów Pueblo; te społeczności, identyfikowane dzisiaj z Apaczami i Nawahami, Hiszpanie określali wspólnym mianem Querechos.

Po wyprawie Coronado przez blisko 40 lat nie było innych wypraw Hiszpanów na Południowy Zachód. Dopiero w latach 1581–1591 ruszyły kolejne trzy, dość małe wyprawy na Południowy Zachod, m.in. w 1581 roku trzech franciszkanów na czele z ojcem Agustínem Rodríguezem i małym oddziałem wojska pod dowództwem Francisca Sáncheza Chamuscady wzdłuż rzeki Rio Grande dotarło do niektórych grup Indian Pueblo w Nowym Meksyku. W następnym roku (1582) wyruszyła ekspedycja pod dowó dztwem Antonia de Espejo. Natomiast ekspedycja, która doprowadziła do ustanowienia stałego osadnictwa Hiszpanów, to dopiero wyprawa z 1598 roku pod dowództwem Juana de Oñate, zwanego czasem „ostatnim konkwistadorem”, arystokraty z Meksyku ożenionego z wnuczką Hernana Cortesa. W jej wyniku m.in. założono pierwszą stałą osadę Hiszpanów na Południowym Zachodzie, San Juan de los Caballeros, koło ujścia rzeki Chama do Rio Grande w północnej części Nowego Meksyku. Wyprawa de Oñate liczyła przynajmniej 400 żołnierzy, kolonistów, misjonarzy oraz Indian z Meksyku. Po założeniu osady de Oñate wraz ze swym bratankiem, Vincentem de Zaldívare, zorganizował sześć wypraw (do 1605 roku), eksplorując tereny położone od Wielkich Równin do ujścia rzeki Kolorado w Zatoce Kalifornijskiej (jednak błędnie opisując Kalifornię jako wyspę).

Opisy i źródła pisane z tego okresu to swego rodzaju „okno”, przez które możemy podejrzeć jakiś wycinek historii tych ludów w chwili pierwszego ich zetknięcia się z Europejczykami, a poddane odpowiedniej krytyce i badaniom, stanowią nieocenione źródło informacji o dawnych kulturach indiańskich. Kroniki i inne dokumenty z epoki (jak listy i edykty) mówią także dużo o naturze, strategii oraz powodach tej i innych ekspedycji hiszpańskich, wyznaczających pewne ramy czy schematy kontaktów, a także początek głębokich przemian kulturowych, społecznych i demograficznych, które dotknęły społeczności indiańskie tego regionu i które na trwałe zadecydowały o obliczu kulturowym regionu Południowego Zachodu.

Strona wykorzystuje pliki cookies

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Państwa urządzeniu (komputerze, laptopie, smartfonie). W każdym momencie mogą Państwo dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies.